Zapusty, czyli polska nazwa karnawału. Karnawał to okres od święta Trzech Króli do wtorku „diabelskiego”, czyli „kusego” przed Środą Popielcową, poprzedzający Wielki Post. Spośród wielu tradycji zapustowych najbardziej znane są: tłusty czwartek i ostatki. U nas do dzisiaj zachował się jeszcze zwyczaj chodzenia w zapusty przebierańców, składających – wierszem albo kolędą – życzenia wszelkiej pomyślności. Chcemy zatem przypomnieć ten dawny zwyczaj ludowy przebierania się w zapusty i przekazać naszym wychowankom.
W tym roku postanowiłyśmy sami pokazać dzieciom chodzenie po kolędzie. Po śniadaniu panie (Regina Rynkiewicz, Jolanta Monkiewicz, Ana Niewierkiewicz, Wioleta Woronis, Irena Grudnistaja i Regina Ignatowskaja) przebrane w Cygana, Cygankę, Diabła, Gospodynie, Niedźwiedzia i Bociana zaczęły kolędowanie od gabinetu dyrektora, a dalej zachodziły do wszystkich grup i zapraszały wszystkich na dalszy ciąg zabawy do przedszkolnej auli. Dzieci w każdej grupie miały maski i delektowały się smakiem pysznych pączków, racuchów, faworków, słoninki, blinów oraz innych przysmaków przyniesionych z domu. Każdy musiał skosztować chociaż jednego pączka, bo według przesądu „jeśli ktoś nie zje ani jednego pączka, nie będzie mu się wiodło”. A kolędnicy składali życzenia, częstowali blinami, słoninką i prosząc:
Sypcie pączków pełen worek,
bo dziś mamy tłusty wtorek.
Sypcie pączki, sypcie chrusty – jak zapusty, to zapusty!
Po kolędowaniu wszyscy zebrali się w auli na inscenizację i wspólną zabawę . Dzieci z zaciekawieniem oglądały przedstawienie. Tu panowała mila atmosfera i nikt nie bał się ani Diabla i Niedźwiedzia. Przebierańcy zaprosili dzieci do zabawy „Pieczenie pączków” . Dzieci otrzymały gazety, reklamy, z których „wyrabiały” pączki, zgniatając papier, tworząc kule. Dorośli natomiast tańczyli taniec cygański pod oklaski dzieci. Dalej bawili się wspólnie przy rytmach różnorodnej muzyki.
Wszyscy wyśmienicie się bawili, a atmosfera tego spotkania pozostanie jeszcze na długo w pamięci naszych wychowanków. Po wspólnej zabawie przyszedł czas na coś słodziutkiego, gdyż jak obyczaj nakazuje „na zapusty pączek tłusty” oraz czas na poczęstowanie się jabłkiem, które dzieci otrzymały za wspólną zabawę.
Mięsopust się kończy,
Kto żyw dzisiaj tańczy.
Dziś wesoło w duszy,
Jutro popiół prószy
Myślimy, że kultywowanie tradycji i zwyczajów karnawałowych jest potrzebne nie tylko dzieciom, lecz i dorosłym, toteż chciałyśmy odwiedzić nasze starostwo. Raczej pokolędować i odświeżyć w pamięci zapomniany obyczaj, że we wtorek zapustny, dzień przed Popielcem, wszyscy zbierały się w gospodzie, by wesoło zakończyć mięsopust.
W tym roku nie paliłyśmy „zimy“ w celach ekologicznych, przecież zimę można przepędzić wesołą zabawą i wspólnym śpiewaniem.
Więc zdrowia wam życzymy
i białego chleba
niechaj będzie pokój
na calutkim świecie
i spełni się wszystko
co tylko pragniecie.
Regina Ignatowskaja
wychowawczyni grupy „Sarenki“